Widzew Łódź - Podbeskidzie Bielsko-Biała 18.02.2012Po długiej zimie w końcu nadeszła wiosna. Na razie tylko piłkarska, ale i tak dobre i to, szczególnie dla zniecierpliwionych polskich kibiców. W Łodzi w śnieżnych warunkach lepiej poradzili sobie górale z południa Polski i Widzew uległ drużynie Podbeskidzia Bielsko-Biała 0:1.

Polityka transferowa działaczy łódzkiego klubu, polegająca na wyprzedaży z klubu wszystkiego, co się rusza i potrafi w miarę kopnąć piłkę, nie nastrajała optymistycznie przed spotkaniem. Drużyna Widzewa została znacząco osłabiona przed rundą wiosenną, a jedynym wzmocnieniem drużyny był Marcin Kaczmarek, który dołączył z zespołu lokalnego rywala.

Bez względu na te okoliczności, na stadionie pojawiło się ponad pięć tysięcy widzów, w tym tradycyjnie spora delegacja fanatyków z Kutna. Wyróżnialiśmy się nowymi szalami, przygotowanymi w przerwie zimowej. Tradycyjnie zajęliśmy miejsca pod zegarem od strony budynku klubowego, a na płocie powieszona została nasza flaga z Freddym Krugerem. Należy też dodać, iż na dzisiejszym meczu swój debiut miała spora grupa młodzieży utożsamiająca się do tej pory z naszym lokalnym klubem MKS Kutno. Jakiś czas temu młodzi fanatycy postanowili zerwać zgodę z Górnikiem Łęczyca i zakończyli działalność jako MKS. Od tego momentu dalej działają jako Widzew FC Kutno! Tak więc rośniemy w siłę!

Z powodu kilkudniowych opadów śniegu zamknięta została Niciarka, druga trybuna za bramką i część trybuny A. Wszyscy posiadający bilety/karnety mogli obejrzeć mecz na ?prostej? lub dołączyć do fanów spod zegara. Z uwagi na marnej jakości widowisko, którym uraczyli nas piłkarze, czas lepiej spędzili ci, którzy wybrali sektor najzagorzalszych kiboli. Tutaj przynajmniej można było się rozgrzać biorąc udział w kilku naprawdę konkretnych bitwach na śnieżki. 😉 Zdecydowanie było to coś, co najlepiej wychodziło w sobotnie popołudnie przy Al. Piłsudskiego w Łodzi.

A na murawie? No cóż, wyłącznie z kronikarskiego obowiązku należy przypomnieć, że 1:0 wygrało Podbeskidzie, nie strzelając do tego rzutu karnego już w 4 minucie spotkania. Niefortunny strzelec Patejuk zrehabilitował się w drugiej połowie skutecznie wykonując rzut wolny. W Widzewie przed meczem z powodów zdrowotnych odpadli podstawowi obrońcy: Bieniuk, Ben Radhia i Ukah, a ich dublerzy zupełnie sobie nie radzili. Łodzianie niestety zasłużenie przegrali to spotkanie.


Więcej zdjęć na www.WidzewToMy.net

Podziel się!
  • Facebook
  • Blip
  • Drukuj
  • email
  • Śledzik
  • RSS
  • Wykop
  • Twitter
  • Dodaj do ulubionych
  • Google Bookmarks
  • PDF