Niemal 6 tysięcy kibiców przybyło na stadion im. Ludwika Sobolewskiego by obejrzeć spotkanie pierwszej kolejki ekstraklasy pomiędzy piłkarzami Widzewa Łódź a aktualnym mistrzem Polski ? Wisłą Kraków. Mecz mogli obejrzeć niestety tylko fani gospodarzy ? z uwagi na medialno-polityczną nagonkę kibicom można zabronić dopingowania swoich piłkarzy w innym mieście pod byle pretekstem i to właśnie spotkało Armię Białej Gwiazdy. Niestety znając życie, w obecnym sezonie czeka nas wiele takich durnych decyzji.
Faworytem byli Wiślacy, przed meczem większość kibiców Widzewa brała remis w ciemno. Przebieg meczu jednak sprawił, że mimo wyniku 1:1 to gospodarze czuli wielki niedosyt. Prowadząc 1:0 od 75 minuty dali sobie strzelić bramkę już w doliczonym czasie. Szkoda, lecz mimo to piłkarzy pożegnały ogromne brawa za walkę i zaangażowanie.
Strzelcem gola dla Widzewa był niedawny gość na kutnowskim spotkaniu z kibicami ? Przemysław Oziębała, który celnie uderzył 10 minut po wejściu z ławki rezerwowych. O ile do tego momentu doping kibiców stał na tradycyjnym wysokim poziomie, to atmosferę panującą potem naprawdę trudno opisać. Dwa miesiące wakacyjnej przerwy to stanowczo za długo dla fanatyków i widać to było po wywołanej euforii pod koniec drugiej połowy.
Szkoda bardzo tego meczu… Od 75 minuty byliśmy w niebie a skończyło się jak się skończyło